poniedziałek, 11 marca 2019

Mój początek i rady nie od parady.

Dzień dobry.

Dzisiaj chcę trochę opowiedzieć o moich początkach, radach dotyczących gry na instrumencie i o tym, jak sobie radzić ze stresem.

Po pierwsze. Jak zacząć grać? Podstawą jest dobra znajomość nut oraz obu klawiatur. Zacznij od prostych utworów, np. "Wlazł kotek na płotek". Najpierw zagraj piosenkę prawą ręką, potem lewą i gdy umiesz porządnie grać jedną i drug ręką, powoli zacznij łączyć obie. Zapewne będzie to długi i mozolny utwór, ale nie poddawaj się, za każdym razem wyjdzie Ci coraz lepiej. Nie zauważysz, kiedy będziesz go umieć na pamięć.

Po drugie. Jak mi szło, skoro się tak wymądrzam? Właśnie tak:


Jak pewnie zauważyłeś utwór nie wyszedł mi zbyt pięknie. Było to spowodowane tym, że się strasznie denerwowałam. To co zrobić, by się nie stresować?

Najważniejsze jest to, żebyś bardzo dobrze znał utwór na pamięć. Nawet gdy możesz grać z nut, to lepiej tego nie rób, zapewne nie uda Ci się skoordynować prawej i lewej ręki ze zmianą miecha i
patrzeniem w nuty. Gdy znasz piosenkę na pamięć jesteś spokojniejszy.

Po drugie: graj przed publicznością. Jeśli utwór wychodzi Ci przepięknie, gdy jesteś zamknięty w pokoju, to przy widzach może pójść już trochę gorzej. Graj przed rodziną i znajomym, ale, najważniejsze, postaraj się zagrać dla nauczycieli lub osób niezbyt Ci znanych. Bierz udział w koncertach, tam nikt Cię nie ocenia. Ja grałam w tym roku utwór a vista ( czyli pierwszy raz dostałam nuty i zagrałam ) i koncert, mam jeszcze w planach występ w pobliskim szpitalu dziecięcym. Sądzę, że w maju, kiedy będę miała egzaminy, pójdzie mi jeszcze lepiej niż dotychczas.

Po trzecie. Gdy się pomylisz, graj dalej. Nie zatrzymuj się, nie zdradzaj się po minie, po prostu popraw się i skończ utwór, jak należy. Nauczyciele to bardzo cenią, a publiczność, nawet nie zauważy. Poza tym, jak się poprawisz podczas grania, znawcy to docenią i stwierdzą, że masz dobry słuch.

I ostatnia rzecz: jeśli moje rady Cię nie satysfakcjonują, to ta musi: gdy utwór porwie Cię, nie zauważysz, że masz jakąkolwiek publiczność, stres mija po pierwszych 5 sekundach, naprawdę.


niedziela, 10 marca 2019

Moje codzienne zmagania z akordeonem

Dzień dobry.

Dziś chcę zachęcić Was do poznania tego instrumentu i  przedstawić mój codzienny trud związany ze szkołą muzyczną i akordeonem.

Na zakończenie każdego półrocza ze wszystkich przedmiotów uczniowie zdają egzaminy, w tym z instrumentu. W moim przypadku akordeonu. Oto jeden z moich utworów, granych na tegorocznym egzaminie zimowym  w opracowaniu A. Korobiejnikowa pt. "Oj pójdę ja do młyna".


piątek, 8 marca 2019

Co to jest akordeon.

Dzień dobry.

Mam na imię Tosia i uczę się od trzech lat w szkole muzycznej.
Nie będę Was zanudzać teorią muzyki, lecz postaram się przybliżyć świat pięknego instrumentu... akordeonu guzikowego.

Jest to  to instrument, w którym dźwięk wytwarza struga powietrza, przechodząca przez miech. Z jego lewej strony znajdują się guziki ułożone w rzędy i szeregi, nazywane basami lub akordami, a po prawej, większe guziki, stanowiące stronę melodyczną instrumentu.